II C 5719/19 mój pozew o ustalenie stosunku najmu
Przekonany, iż mieszkam w gminnym zasobie nieruchomości - chciałem to sformalizować. Na początku 2019 roku wysłałem do sądu pozew. Sprytny sąd chciał mnie załatwić wpisem sądowym w wysokości jakich 20 tysięcy zł. Odbiłem piłeczkę i napisałem, że chodzi o ustalenie wstąpienia przeze mnie w stosunek najmu. Sąd przyjął moje pismo i zarządził otwarcie sprawy pod nową sygnaturą.
Potem wypowiedziała się pełnomocnik miasta wnosząc o oddalenie pozwu, gdyż grunt na którym stoi budynek został wydzierżawiony przez miasto spółdzielni mieszkaniowej. Sąd nie wie co zrobić i dlatego wpadł na pomysł, aby przeprowadzić rozprawę niejawnie. Zaprotestowałem. W połowie 2022 roku sąd po raz kolejny poprosił urząd miasta o ustosunkowanie się do mojego pisma. A miasto swoje - bez żadnych argumentów. Ostatecznie rozprawa miała się odbyć zdalnie.
Link do MS Teams dostałem tuż przed rozprawą. Miałem problemy z połączeniem się, ale Wysoki Sąd kwadrans poczekał. Powiedziałem swoje. Przedstawiciel urzędu umył ręce. Sąd ma ogłosić wyrok 27 grudnia. Tydzień po rozprawie poczta przyniosła mi nagranie z rozprawy. Ponieważ widać było tylko pustą salę zdecydowałem sie powiesić wyłącznie audio.
Sąd oddalił moje powództwo odstępując od obciążania mnie kosztami procesu. Apelacja otrzymała sygnaturę XXVII Ca 1004/23.
Do pobrania:
Mój pozew [1 MB]
Pismo o uzupełnienie [1 MB]
Moje sprecyzowanie [1 MB]
Zarządzenie sądu [1 MB]