apelacja VCa 1206/13 z 2013 r. w sprawie o czynsz
Moj adwokat napisał apelację od wyroku, która została złożona, a akta przesłane do sądu okręgowego . Ja natomiast postanowiłem wylać żółć i zainteresować sąd okręgowy tym, co wyprawia sędzia z sądu rejonowego. Pierwsze zażalenie było oczywiście spisane na straty. Natomiast zażalenie na odrzucenie zażalenia powinno trafić do sądu okręgowego. Sąd okręgowy szybciutko odpisał, że pienię się bez sensu.
Z urzędu dzielnicy uzyskałem natomiast potwierdzenie, że dom nie jest wcale własnością spółdzielni, ale miasta stołecznego. Domagałem się zatem odrzucenia pozwu, bo spółdzielnia nie miała umowy z właścicielem na administrowanie budynkiem. Złożyłem zatem wniosek dowodowy.
Sąd okręgowy miał już jednak wyrok gotowy i mój wniosek przemilczał. Sprawa trafia do ponownego rozpatrzenia pod pozorem, że nie wiadomo czy mam płacić sam, czy na spółkę z żoną. Poniiważ sąd nie pochylił się nad meritum sprawy poprosiłem adwokata, żeby napisał zażalenie. Bardzo niechętnie, ale się zgodził.
Ciąg dalszy jest tutaj.
Materiały do pobrania:
tekst apelacji [1MB]
odpowiedź powódki na apelacę [1MB]
zażalenie [1 MB]
odpowiedź SO na zażalenie [1MB]
mójwniosek dowodowy [1MB]
informacja o własności gruntu i budynku [1MB]
wyrok [35 MB]
zażalenie do Sądu Najwyższego [1MB]