apelacja od wyroku pierwszej instancji
W Internecie wyszukałem panią prawnik, która wygrała kasację sprawy ze spółdzielnią mieszkaniową. Pomyślałem sobie, że musi być dobra. Napisała mi apelację i… na tym się skończyło. Umawialiśmy się, że zawiadomi mnie o terminie rozprawy, a wtedy złożę uzupełniające pismo procesowe na temat poniesionych przez spółdzielnię wydatków na wybudowanie osiedla i faktyczny udział mojego domu w tych kosztach.
Niestety, nie tylko nie zostałem zawiadomiony o terminie rozprawy, ale na sali sądowej pojawił się niezorientowany w sprawie zastępca, który zdołał tylko powiedzieć jedno zdanie, że „popiera tezy apelacji”. Następna przegrana.
Materiały do pobrania:
pomysły na apelację [1 MB]
apelacja [1 MB]
korespondencja z pelnomocnikiem [1 MB]
protokół z rozprawy [1 MB]
wyrok [32 MB]